Podobają mi sie bardzo różyczki , które podziwiam na Waszych blogach.Postanowilam spróbować swoich sił,a że dopadła mnie grypa, zaraz po świętach, to pare różyczek poczyniłam,leżąc w łóżku.Nie są jeszcze idealne , ale praktyka czyni mistrza, mam nadzieję,że następne bedą ładniejsze.Jeszcze w między czasie wydziergałam pierwszą w swoim życiu malutką serwetke.Zaś dzisiaj przygotowałam sobie obraz do haftowania, dawno tego nie robilam, a juz mnie tak ciągnie,to jak nałóg.
Jolajka pytasz czy bym mogła podzielić się z Wami,jak robię kulę,narazie podam linki z których ja się uczyłam,a obiecuję,ze jak pojawi się mój starszy syn , i pomoże mi to zrobię kursik jak ja to wykonuję.
Dziękuję za odwiedziny, za miłe slowa i życzę miłego wieczorku.
Ewa
Słodkie te Twoje różyczki :) Serwetka bardzo udana i taki fajny kolorek.
OdpowiedzUsuńŚliczności:))) Dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPrześliczne różyczki !
OdpowiedzUsuńSerwetka cudna !
Ale cudeńka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
piękne prace!!! Pozdrawiam dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńŚLODKIE MALEŃKIE PRACE! pOZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuń